Prostujemy – biblioteka z Marsylii nie spłonęła. Konto @StapelAndrew, które opublikowało na Twitterze nagranie mające rzekomo obrazować pożar to dezinformacja.
Nie dziwne, że nagranie wywołało wiele emocji i komentarzy – temat jest kontrowersyjny a zamieszki we Francji często są używane jako argument obrazujący „upadek zachodu” oraz są „uzasadnieniem” dla rasistowskich publikacji. To samo nagranie było rozprzestrzeniane na portalu Fronda oraz kanałach Telegramowych, które często powielają rosyjską dezinformację. Na uwagę zwraca fakt, że część kanałów stosowała dokładnie ten sam opis publikowanego materiału – tak jakby publikacja wideo była skoordynowana.
fałsz: Biblioteka z Marsylii nie spłonęła. Materiał wideo mający ilustrować spalenie biblioteki to tak naprawdę nagranie pożaru urzędu pocztowego na Filipinach. Nagranie i sam pożar miał miejsce w maju.
Postanowiliśmy jednak sprawdzić co publikują lokalne francuskie media. Jak donosi La Marseillaise biblioteka nie ucierpiała tak jak zostało to przedstawione w nagraniach z Filipin, zniszczeniu uległy okna i hol. Nikomu nic się nie stało. Zdjęcia zniszczeń z pewnością nie wywołałyby takiej reakcji jak analizowany przez nas materiał. Biblioteka została już ponownie udostępniona dla czytelników.