Dnia 12.02.2024 Ministerstwo Edukacji Narodowej opublikowało dokumenty przedstawiające propozycje zmian do wprowadzenia w reformie programowej. Zmiany dotyczą kształcenia ogólnego, a w momencie publikacji naszego tekstu są na etapie trwającej do 19.02.2024 prekonsultacji – co znaczy, że wszystkie osoby mające uwagi do planowanej reformy mogą zgłosić je przy pomocy formularza. Udostępnione przez ministerstwo archiwum zawiera 62 dokumenty.
Projekt wzbudził zainteresowanie komentatorów w mediach społecznościowych. Choć został udostępniony opinii publicznej w przejrzystej formie, niektórzy przekonują, że mamy do czynienia z karkołomną próbą zatajenia rozmaitych faktów. Informują o treści projektu w sposób manipulatywny; zalewają media społecznościowe jego wyrywkami i wpychają go w otoczkę kontrowersji politycznej – najczęściej niepotrzebnie.
Konto @historia_org_pl zamieściło na X wpis stonowany, ale krytyczny wobec wykreślenia wzmianki o ludobójstwie na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej:
wyjaśnia przyczyny i rozmiary konfliktu polsko-ukraińskiego,
dokument „Historia z 2022 r. dla LO i T.pdf”(w tym ludobójstwa ludności polskiej na na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej);
Autor sugeruje, że proponowana forma prowadzi do niewłaściwych priorytetów w nauczaniu i rzeczowo argumentuje ten pogląd. Przestrzega przy tym przed wyciąganiem pochopnych wniosków, gdyż skrócone sformułowanie nie oznacza porzucenia problematyki zbrodni wołyńskiej.
Powyższy wpis zyskuje duży rozgłos; udostępnia go konto polityka Suwerennej Polski, Dariusza Mateckiego, które dodaje kolejne screenshoty wraz z komentarzem: „ci ludzie są chorzy w swoim antypolonizmie. Są gorsi niż komunistyczni politrucy”. Przywołuje też fragment tekstu opublikowanego przez portal niezalezna.pl, według którego MEN zmierza do ocenzurowania historii – m.in. usunięcia z programu nauczania przykładów bohaterskich postaw Polaków, zbrodni katyńskiej czy zbrodni w Palmirach. Na ten sam tekst powołuje się portal dorzeczy.pl, na którym czytamy:
Zamiast o „rzezi wołyńskiej” polskie dzieci mają się uczyć o „konflikcie polsko-ukraińskim”, a zamiast o „przykładach bohaterstwa Polaków ratujących Żydów” – o „postawach Polaków wobec Żydów”.
DoRzeczy, 13.02.2024
Warto pamiętać, że podstawa programowa określa zakres nauczanych treści, a nie sposób przedstawienia ich na lekcjach. Użycie ogólniejszej nomenklatury w projekcie nie oznacza wprowadzenia eufemizmów w samej praktyce dydaktycznej. Projekt podstawy programowej obejmuje nie tylko merytoryczną, ale też formalną korektę. Wiele z wykreślonych fragmentów to powtórzenia lub nadmierne uściślenia, które zostały opisane w innych punktach dokumentu. Obiekcje zgłaszane wobec zmian są zrozumiałe pod warunkiem, że nie wchodzą w sferę złośliwej nadinterpretacji.
@DariuszMatecki protestuje przeciwko usunięciu postaci żołnierzy niezłomnych oraz Jana Pawła II z programu nauczania. Sęk w tym, że wcale ich nie usunięto. W artykule na niezalezna.pl, który sam chwilę wcześniej cytował, znajdujemy przeczący tej tezie wycinek w punkcie „postacie i wydarzenia o doniosłym znaczeniu dla kształtowania polskiej tożsamości narodowej”. Autor artykułu popełnia zresztą ten sam błąd – gdy znajduje wykreślone wzmianki o żołnierzach niezłomnych oraz Janie Pawle II w dalszej części dokumentu, zapomina, że kilka akapitów wcześniej przytoczył punkt wyraźnie potwierdzający uwzględnienie ich w programie.
Niektóre z fałszywek jest naprawdę prosto obalić. Konto @coolfonpl wykorzystuje nieuwagę odbiorców i podgrzewa dyskusję o zmianach klimatycznych. Lekko zmienioną wersję tej wypowiedzi znajdujemy też na portalu wykop.pl. Pada w niej teza, że MEN chce zakazać nauczania o wpływie dwutlenku węgla na proces fotosyntezy – tymczasem w zaznaczonym czerwoną ramką fragmencie wyraźnie stwierdzono, że uczeń nie będzie uwzględniał stężenia CO2 przeprowadzając doświadczenie w ramach zajęć.
manipulacja: podstawa programowa nauczania dotyczy wielu wrażliwych kwestii, między innymi związanych z poczuciem tożsamości narodowej. To żyzna gleba dla fałszywych informacji oraz pół-prawd. Ich nadawcy przedstawiają źródła w wybiórczy sposób i wykorzystują fakt, iż podstawa programowa dopuszcza pewną swobodę interpretacyjną, aby grać na emocjach czytelników.
Na głosy krytyki odpowiedziała już minister Barbara Nowacka, która zapowiedziała, że nie zaakceptuje projektu bez wprowadzenia poprawek. Wyjaśnienia, a także sprostowania błędnych interpretacji zamieściła na X również Centralna Komisja Egzaminacyjna.