Od początku wojny rosyjskie wojsko za jeden z celów obrało portowe miasto Mariupol, które od tego czasu jest pod stałym ostrzałem.
Okupanci kłamią, że ukraińskie wojsko celowo nie wypuszcza ludności cywilnej z Mariupola i przetrzymuje ludzi jak w „obozie koncentracyjnym” – rzekomo po to, by używać ich jako ludzkiej tarczy. W rzeczywistości rosyjscy okupanci blokują miasto, ostrzeliwują krytyczną infrastrukturę i nie wpuszczają żadnych dostaw do miasta.
Ta fałszywa informacja była rozpowszechniana przez większość mediów w Federacji Rosyjskiej, a także przez mało znane strony internetowe, które są wykorzystywane głównie do rozpowszechniania informacji z większych kanałów takich jak: sm.news, Channel One, Arguments of the Week, Vzglyad, Moskovsky Komsomolets, TASS.
Eduard Basurin, mianowany przez Kreml zastępcą szefa tzw. „milicji” w okupowanym Doniecku, ćwiczy propagandowe narracje, którymi Kreml usprawiedliwia wojnę z Ukrainą. W komentarzu na antenie telewizji Rossija-24 skłamał na temat sytuacji z Mariupola, twierdząc, że to batalion Azow i Prawy Sektor wydają się uniemożliwiać ludności cywilnej opuszczenie miasta.
„Ludzie są jak zakładnicy. Są teraz jak w obozie koncentracyjnym… I mają za strażników tych nieszczęsnych wojskowych. Prawdziwy obóz koncentracyjny – powiedział marionetkowy rosyjski „policjant”.
Władimir Putin uzasadniał inwazję na Ukrainę na pełną skalę właśnie ochroną Ukraińców i rzekomym ich wyzwoleniem. A batalion Azow i Prawy Sektor, które zresztą nie biorą udziału w obronie miasta, od lat są dyskredytowane przez prokremlowską propagandę, która określa ich jako nazistów. Wzmianka o nich służy właśnie uzasadnieniu Putina o „operacji denazyfikacji Ukrainy”, którą Kreml usiłuje usprawiedliwić wybuch wojny z Ukrainą.
W rzeczywistości wojsko, o którym wspomniał Basurin, to sami rosyjscy okupanci, którzy ostrzeliwują infrastrukturę cywilną, w tym w Mariupolu. To armia rosyjska powoduje katastrofę humanitarną w Mariupolu, celowo ostrzeliwując infrastrukturę cywilną, taką jak szpitale, budynki mieszkalne i szkoły.
Na przykład 2 marca szpital położniczy w Mariupolu znalazł się pod ostrzałem wroga, a miasto zostało pozbawione prądu.