Wokół Krajowego Planu Odbudowy narosło wiele mitów. Część dezinformacji rozpowszechniają politycy Solidarnej Polski. Solidarna Polska to partia należąca do koalicji rządzącej, której posłanki i posłowie zagłosowali jednogłośnie przeciw przyjęciu pieniędzy z KPO (za wyjątkiem nieobecnej na głosowaniu Marii Kurowskiej). Ale w dezinformacji politycy Solidarnej Polski nie byli osamotnieni – pojawiały się też głosy prosto z Prawa i Sprawiedliwości.
KPO jest jednym z wielu programów, wcale nie największym, wcale nie opartym w swojej zasadniczej części na przekazywaniu środków w sposób bezzwrotny, w swojej największej części to są kredyty(…)
Karol Karski, europoseł Prawa i Sprawiedliwości, 29 lipca 2022, TVP 1
fałsz: Krajowy Plan Odbudowy składa się z dwóch elementów. Jedna część to bezzwrotne dotacje a druga to kredyt. Wbrew twierdzeniom europosła Karskiego największa część to bezzwrotne dotacje (106,9 mld zł). Preferencyjne pożyczki to 51,6 mld złotych. Łącznie Polska w ramach Krajowego Planu Odbudowy ma otrzymać ok. 158 mld złotych o czym informuje strona rządu.
Wróćmy jednak do Solidarnej Polski. Czołowi politycy tej formacji podkreślali, że KPO się nie opłaca ponieważ jest on obarczony wysokimi kosztami.
To jest wysoko oprocentowany kredyt, który jest związany z wyższą składką, jaką Polska musi płacić do budżetu Unii Europejskiej, dodatkowymi podatkami, które musimy płacić, już płacimy.
Zbigniew Ziobro, Minister Sprawiedliwości, 6 grudnia 2022, konferencja prasowa
Dlaczego Polska ma spłacać KPO, z którego nie ma żadnych pieniędzy? Lichwiarz nas oszukał.
Wiceminister rolnictwa, Janusz Kowalski, 5 grudnia 2022, telewizja wPolsce program „Poranna rozmowa”
(…) środki z KPO zostaną pokryte z różnych źródeł. To jest kredyt, który ma cechy lichwy.
Michał Wójcik, członek Rady Ministrów, 29 grudnia 2022, konferencja prasowa
fałsz: Twierdzenie, że Krajowy Plan Odbudowy to wysoko oprocentowany lub lichwiarski kredyt nie jest prawdziwe. Jest odwrotnie. Część kredytowa jest oprocentowana znacznie korzystniej niż pożyczki, które mogłaby zaciągnąć Polska bez Unii Europejskiej – informowało o tym Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej.
Warto odnieść się jeszcze do słów Zbigniewa Ziobry, który podniósł temat wzrastających składek członkowskich w Unii Europejskiej. Faktycznie składka członkowska Polski rośnie. Jest to związane z rosnącym PKB Polski – mimo tego nadal dostajemy więcej dotacji niż wpłacamy.
Jednocześnie raport Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana wskazuje, że dotacje to tylko jedna z wielu korzyści naszego członkostwa. Większy wpływ od dotacji na gospodarczy rozwój naszego kraju ma udział w jednolitym rynku. Z analizy prof. Orłowskiego wynika, że bez członkostwa w UE minimalne wynagrodzenie byłoby niższe o ok. 800 zł brutto od obecnego zaś średnia 1.400 PLN brutto miesięcznie mniej.
korekta: W pierwotnej wersji artykułu pojawiło się zdanie. „(…) pozostajemy płatnikiem netto. Oznacza to, że nadal dostajemy więcej dotacji niż wpłacamy.” Płatnikami netto są kraje które więcej wpłacają niż otrzymują dotacji. Polska nie jest płatnikiem netto. Artykuł został zaktualizowany. Za błąd i pomyłkę redaktorską przepraszamy.