Manipulacje na temat strefy euro

✅ Materiał przeszedł podwójną weryfikację redakcyjną.

Z początkiem roku w struktury strefy euro włączona została Chorwacja. Stało się to natychmiast podmiotem twardych medialnych i politycznych sporów. Jest to po części wywołane skalą kontrowersji, którymi obrosła kwestia wstąpienia Polski do strefy euro, do czego kraj jest zobowiązany mocą traktatów akcesyjnych z 2004 roku. W efekcie, liczne opinie dotyczące zarówno działań rządu Chorwacji jak i perspektywy podobnego ruchu w wykonaniu przyszłych rządów Polski, pełne są manipulacji. 

Włączenie w obieg wspólnej waluty to zdaniem wielu ekonomistów ogromna szansa dla Polski. Powinniśmy jednak być również świadomi zagrożeń, które mogą wiązać się z przystąpieniem do strefy euro w niewłaściwym momencie, o czym przeczytać można m.in. w artykułach oko.press oraz Obserwatora Gospodarczego. Manipulacje i treści dezinformujące opanowały cały przekrój spektrum politycznego. Należy więc pamiętać, by w tak skomplikowanej technicznie kwestii, przy której więcej pozostaje pytań niż odpowiedzi, własną opinię kształtować opinię jedynie na podstawie sprawdzonych źródeł informacyjnych.  

Euro a suwerenność

Manipulujące są głównie opinie postaci życia publicznego utożsamianych z prawą stroną układu politycznego. Wątkiem przewodnim prawicowej dezinformacji jest rzekoma utrata władzy nad własnym krajem, do której ma dochodzić obecnie w Chorwacji i do której wkrótce może dojść również w Polsce. W debacie najchętniej głos zabierają politycy i działacze związani z radykalnymi odłamami prawicy, m.in. Solidarną Polską i Konfederacją.

https://twitter.com/JKowalski_posel/status/1609810428162359296?s=20&t=4vJGc43xa8IagkpzN9e7mA

W toku akcesji do strefy euro, kontrola nad polityką pieniężną jest rzeczywiście cedowana na instytucje unijne, w tym zwłaszcza na Europejski Bank Centralny stacjonujący we Frankfurcie i politycy prawicy mają w tej kwestii rację. Mimo to, według byłego prezesa NBP, Grzegorza Wójtowicza, pełna suwerenność monetarna historycznie była i jest mitem. Również analityk Oxford Economics, Mateusz Urban, potwierdził we wpisie na Twitterze, że żaden kraj poza Stanami Zjednoczonymi nie jest dziś w pełni suwerenny monetarnie.

https://twitter.com/krzysztofbosak/status/1609500478882156546?s=20&t=4vJGc43xa8IagkpzN9e7mA

fałsz: Dołączając do strefy euro państwa tracą możliwość samodzielnego zarządzania polityką monetarną. Nie tracą jednak wpływu na rynek finansowy, który jest bardziej zależny od polityki fiskalnej niż monetarnej.

Dodatkowo nie znajdujemy podstaw by twierdzić, że Chorwacja lub jakikolwiek inny kraj, przyjmując wspólną walutę traci władzę nad krajem. Polityka monetarna nie determinuję suwerenności w ujęciu całościowym, na co wskazują doświadczenia krajów, które w przeszłości przyjęły wspólną walutę. 

Centrum Polityki Europejskiej

Kolejny szereg manipulacji wiąże się z wykorzystaniem raportu think-tanku Centrum Polityki Europejskiej, analizującego bilans zysków i strat poszczególnych państw tzw. „starej europy”, które przyjęły wspólną walutę.

W tej sprawie wypowiedzieli się już m.in. poseł Łukasz Mejza oraz członek Forum Młodych PiS i twórca kanału Okiem Młodych, Oskar Szafarowicz. Samo wykorzystywanie analizy budzi kontrowersje, gdyż Polska, jako państwo „nowej Europy”, znajduje się w innym położeniu gospodarczo-społecznym niż „stara Europa”, więc wszelkie porównania mogą nieść za sobą uproszczenia i manipulacje. Co więcej, analiza metodologii także przynosi niejednoznaczne rezultaty. W niemieckiej gazecie Die Welt czytamy, że sam think tank stojący za nim znany jest ze swoich ordoliberalnych postaw. Silne zastrzeżenia wśród ekonomistów budzi zwłaszcza metodologia stosowana przy tworzeniu raportu.

https://twitter.com/lukaszmejza/status/1609847056989839361

manipulacja: Poseł Mejza powołując się na raport twierdzi, że „strefa euro to narzędzie podporządkowywania sobie przez Berlin innych państw”. Raport, skupia się głównie na kwestiach stricte ekonomicznych i nie ma w nim potwierdzenia dla powyższej teorii.

https://twitter.com/Szafarowicz2001/status/1609626328919166976

Na strefie euro zyskały defacto tylko dwa państwa. Najsilniej rzecz jasna Niemcy.

Oskar Szafranowicz, działacz Forum Młodych PiS, 02.01.2023, Twitter

manipulacja: Raport przeanalizował hipotetyczną sytuację ośmiu państw (podczas gdy euro przyjęło aż dwadzieścia krajów). Raport pominął min. Austrię, Finlandię czy Irlandię, więc nie daje podstaw by wskazywać na to, ilu krajom faktycznie opłaciło się euro. Również metodologia raportu budzi niemałe zastrzeżenia.

Wzrost cen

https://twitter.com/m_bielecki_/status/1610566929235808257?s=20&t=4lRFxcVNaTjk_9AJ2KHyOQ

Następnym domniemanym zagrożeniem związanym z wprowadzeniem strefy euro jest rzekomy drastyczny wzrost cen. Pogląd zyskuje na tym, że faktycznie w ciągu poprzednich paru dni Chorwaci skarżą się na podobny problem. Ostro zareagował również rząd, który oskarżył sprzedawców o wzrosty kosztów życia i zagroził zamrożeniem cen bądź wprowadzeniem czarnych list. Zgodnie z analizą Komisji Europejskiej, nie należy dopatrywać się w tym wielkiego zagrożenia. W podobnym stylu wypowiadali się członkowie NBP w 2014 roku, zapewniając o niewielkim zagrożeniu drożyzną. Nawet jednak jeśli doszłoby do wzrostu cen, byłoby to prawdopodobnie krótkotrwałe i nieszczególnie dotkliwe zjawisko. Dodatkowo warto zauważyć, że średnia inflacja w strefie euro przynajmniej w ostatnim czasie jest niższa niż w Polsce. Przyjęcie wspólnej waluty mogłoby więc nawet w odpowiednich warunkach przynieść pozytywne skutki z perspektywy stabilności cen.

Dobra strefa euro?

prawda: Zgodnie z danymi Parlamentu Europejskiego z 2019 roku, ponad 70% mieszkańców strefy ma pozytywne zdanie o wspólnej walucie. Najwyższe poparcie euro notuje wśród Słoweńców, Estończyków i Łotyszów, którzy walutę popierają w ponad 80%. Nieco gorsze zdanie na temat strefy euro mają Litwini – „jedynie” 66% społeczeństwa popiera walutę.

manipulacja: Posłanka Nowoczesnej Kamila Gasiuk-Pihowicz, jako dowód na to, że euro nie jest „złe”, wykorzystuje statystykę poparcia dla waluty. Nie musi to jednak świadczyć jednoznacznie o tym, że przynosi ona całościowo jedynie pozytywne rezultaty. Wyrokowanie na temat tak niejednoznacznej kwestii nie powinno być redukowane do takich uproszczeń.

Nie przegap kolejnego tekstu. Obserwuj nas:

Awatar Stanisław Mroszczak