Na TikToku, Instagramie i profilu Facebookowym Polskiego Stronnictwa Ludowego ukazał się krótki filmik. Występuje na nim Joanna Pędziwiatr, która przedstawia się jako rolniczka i tłumaczy, że dwa lata temu została aresztowana za to, że pomagała rodzicom w pracy na gospodarstwie. Zapis nagrania udostępniamy poniżej.
W nagraniu brakuje jednak jakichkolwiek informacji i konkretów, film zaś kończy się słowami, że „ktoś postanowił, że tę pasję (rolnictwo) trzeba zabić”. Nie wiadomo jakie były powody zatrzymania oraz na jaką podstawę prawną powoływali się policjanci. Polskie Stronnictwo Ludowe na żadnej z platform nie wyjaśniło o co chodzi w wyżej wymienionym materiale i jaka krzywda spotkała rolniczkę. Materiał został otagowany #aferyPiS co sugeruje, że w sprawę rolniczki zaangażowana była ta partia.
Udało nam się skontaktować z Joanną Pędziwiatr oraz (po niemal miesiącu) z rzecznikiem Polskiego Stronnictwa Ludowego aby wyjaśnić tę sprawę. Jak się okazuje w 2020 roku Joanna Pędziwiatr została oskarżona przez prokuraturę (razem z innymi rolnikami) o korumpowanie lekarzy weterynarii. Ciężko nie uznać więc tezy z filmiku, że rolniczka została aresztowana „za pomoc rodzicom” za fałszywą. Od tamtego czasu rolnicy protestują domagając się oczyszczenia z zarzutów.
Joanna Pędziwiatr jest córką hodowcy świń, Janusza Terki – szefa powiatowej izby rolniczej i przewodniczący rolniczej solidarności powiatu piotrkowskiego. Według rolniczki oraz rzecznika PSL tło wydarzenia jest jednak motywowane politycznie.
Zatrzymani rolnicy jeszcze 2 miesiące wcześniej głośno protestowali przeciw działaniom rządu PiS i proponowanej przez rządzących ustawie uderzającej w produkcję rolną. Naszym zdaniem te zadarzenia to swoiste represje za zdecydowany sprzeciw wobec władzy.
Mateusz Motyka, rzecznik Polskiego Stronnictwa Ludowego
nieweryfikowalne: Nie da się ani potwierdzić ani wykluczyć motywacji politycznych prokuratury. Z pewnością środki, które zostały użyte przeciwko rolnikom były nieproporcjonalne – aresztowanie o 6 rano i brak możliwości kontaktu z bliskimi wydaje się mało odpowiadający skali zarzutu.
Jednocześnie warto podkreślić jeszcze dwie rzeczy. Po pierwsze wina rolników nie została udowodniona i cały czas toczy się postępowanie. Po drugie sąd uznał, że czynność zatrzymania była zasadna, legalna i prawidłowa.