Wyjaśniamy wszystkie manipulacje ekspertów Solidarnej Polski

✅ Materiał przeszedł podwójną weryfikację redakcyjną.

Konferencja Patryka Jakiego o wynikach raportu przygotowanych przez prof. Zbigniewa Krysiaka (SGH) oraz prof. Tomasza Grosse (UW) wzbudziła kontrowersje. Wyjaśniamy manipulacje, które pojawiły się na konferencji.

Raport nie ma nic wspólnego z rzeczywistością.

Podczas konferencji pokazano tę planszę – która sugeruje, że straty na obecności Polski w Unii Europejskiej to 535 miliardów złotych. Jest to manipulacja i nieprawda. Zestawiono dotacje, które otrzymaliśmy z UE (takie jak polityka spójności – środki na budowę mostów, dróg, szpitali czy dofinansowania dla rolników i biznesu) z pieniędzmi jakie wydają Polacy na zagraniczne produkty – bo tym jest „transfer zysków z Polski”.

Pisząc prostym językiem: kupując francuski albo niemiecki samochód (według ekspertów i raportu), Polska traci, ponieważ pieniądze obywateli – a więc i zysk producenta – wypływają do innego kraju. Teza oczywiście nie jest prawdziwa. Nawet gdyby była możliwość zakupu nowego Poloneza zamiast Mercedesa – to zysk producenta nie trafiłby do budżetu państwa, a na konto bankowe firmy. Te manipulacje to jednak nie wszystko.

Pominięto dziesiątki wskaźników ekonomicznych.

Na konferencji przedstawiającej raport pominięto też zysk wynikający z funkcjonowania zagranicznych firm na rynku polskim. Jedynie biorąc pod uwagę rok 2019 to 162 mld zł z wynagrodzeń. Firmy te odprowadziły też 33 mld składek. Wszystkie powyższe informacje to dane Głównego Urzędu Statystycznego, nie uwzględniono ich w „bilansie„.

Adam Traczyk, współzałożyciel i wiceprezes think-tanku Global.Lab zwrócił również uwagę na brak informacji o inwestycjach zagranicznych z Państw UE, pominięto też zysk wypracowany przez te inwestycje.

Pominięto też fakt, że na podstawie badania uznanego instytutu badawczego CASE przeprowadzonego przez dr. hab. Jan Hagemejera oraz prof. dr hab. Jana Jakuba Michałka udało się pokazać, że gdyby Polska nie dołączyła do UE, nasze PKB per capita byłoby obecnie o ok. 30% niższe – co realnie przekładałoby się na niższe pensje.

Dodatkowo, jak podaje Gazeta Wyborcza zabrakło uwzględnienia czynnika oprocentowania pożyczek:

W bilansie ekspertów Solidarnej Polski nie uwzględnia się bardzo ważnego czynnika, jakim jest oprocentowanie pożyczek, które zależy od oceny stabilności finansowej danego kraju i danej firmy. Gdybyśmy byli poza Unią, płacilibyśmy znacznie wyższe odsetki, a niektóre firmy w ogóle nie byłyby w stanie pozyskać kapitału na rozwój.

https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,27596941,bilans-czlonkostwa-polski-w-ue-sgh-odcina-sie-od-raportu-przygotowanego.html

To nie pierwszy raz.

O podobnych manipulacjach pisaliśmy rok temu. Wtedy poseł Solidarnej Polski i ówczesny wiceminister Janusz Kowalski – wykorzystując podobne metody manipulował danymi. Próbował podobnie jak Jaki i jego raport wykazać, że Polska traci na obecności w Unii Europejskiej.

Źródła:

  1. Konferencja Patryka Jakiego: https://www.youtube.com/watch?v=5STT1IBu9n0
  2. Badanie dot. wzrostu PKB dzięki dołączeniu Polski do UE. Center for Social and Economic Research: http://www.case-research.eu/en/showcase-no-118-101828
  3. Dane Głównego Urzędu Statystycznego: https://stat.gov.pl/wyszukiwarka/?query=tag:podmioty+z+kapitałem+zagranicznym
  4. Artykuł Gazety Wyborczej dot. raportu oraz kwestii oprocentowania pożyczek: https://wyborcza.biz/biznes/7,177151,27596941,bilans-czlonkostwa-polski-w-ue-sgh-odcina-sie-od-raportu-przygotowanego.html

Nie przegap kolejnego tekstu. Obserwuj nas:

Awatar Filip Szulik-Szarecki